Skip to content
Treningi personalne dla każdego, kto chce osiągnąć szczyt sprawności zyskując zdrowie i czas

Kuloodporna Kawa !!!

Każdy, kto choć raz stanął przed wyzwaniem, jakim jest trening w porannych godzinach, zadał sobie pytanie, co zjeść??

Z jednej strony słyszymy, że na czczo to lepiej nie bo katabolizm, a z drugiej, jakość treningu z pełnym żołądkiem jest, delikatnie mówiąc przeciętna… całe szczęście jest rozwiązanie, które załatwia sytuację, dając dodatkowo solidnego kopa (co o tej porze roku potrafi być bezcenne)!

Kuloodporna kawa (bulletproof coffee)

W skrócie kawa z dodatkiem średnio łańcuchowych kwasów tłuszczowych (tzw. MCT). Bynajmniej sekret nie siedzi w kawie (choć wiadomo, że strzał energii, jaki nam daje z rana jest bezcenny), kluczem są właśnie wspomniane kwasy tłuszczowe. Magia tkwi w tym, że po zażyciu na czczo są bardzo łatwym i szybkim źródłem energii (taka tłusta kawa może dostarczyć nawet do 500kcal). MCT nie muszą przechodzić czasochłonnych reakcji metabolicznych (3 przemiany, gdzie cukier potrzebuje 26), trafiają bezpośrednio do mitochondriów, gdzie są wykorzystywane jako energia. Co ważne proces ten sprawdza się, gdy nie ma wysokiego stężenia glukozy we krwi, a wiadomo, że ranek jest właśnie takim momentem.

Teraz najważniejsze — skąd brać kwasy tłuszczowe MCT? Najlepszym ich źródłem jest prawdziwe, naturalne masło! Popularny jest także olej kokosowy, jednak w tym przypadku trzeba podkreślić, że posiada on mniej „kuloodpornych” kwasów (kaprynowy i kaprylowy). Jest jeszcze 3 opcja, można po prostu kupić w sklepach z odżywkami (polecamy zaprzyjaźniony paqj.pl na morenie) produkt MCT.

Co do wyboru samej kawy, zostawię to bez większego komentarza, wspomnę, tylko że według pomysłodawcy musi być świeżo zmielona (ja piję espresso  ).

Żeby wszystko działało jak należy, ważne jest zachowanie dwóch elementów:

  • musi to być wysiłek tlenowy (ewentualnie bardzo krótkie interwały)!
  • wieczór przed treningiem na kuloodpornej kawie musi zawierać posiłek węglowodanowy (ryż, kasza, bataty, ziemniaki), w celu uzupełnienia glikogenu. (Najbardziej nadaje się do tego dieta Carb Back Loading);

ps

Jeśli chcecie podkręcić spalanie tkanki tłuszczowej, bardzo polecam dodać do zestawu BCAA, ACL – acetylowaną L-karnitynę, resveratrol (tak, to antyoksydant z którego słynie czerwone wino 😉 ) i forskolinę!

Na sam koniec dodam, nie zastąpi to prawdziwego śniadania, o którym nie wolno zapominać i należy zjeść je po treningu.